poniedziałek, 22 marca 2010

Marzec miesiącem literatury


Marzec można z pewnością nazwać miesiącem literatury. W Bułgarskim Instytucie Kultury w Warszawie odbyły się dwa interesujące spotkania z bułgarską literaturą. 16 marca swój najnowszy tomik wierszy "Blikove" (Mgnienie) prezentował Krystju Pastuchow. Spotkanie z autorem poprowadziła Sylwia Siedlecka. Natomiast w ubiegły piątek tj. 19 marca o godzinie 15  w ramach  X Festiwalu Poezji Słowiańskiej odbyło się spotkanie z gośćmi z Bułgarii - Ełką Niagołovą – Prezes Akademii Literatury Słowiańskiej, Vladimirem Stojanovem – poetą i bardem oraz Dimitriną Lau-Bukowską – poetką i tłumaczką literatury polskiej. 

Więcej inforomacji o wydarzeniach można przeczytać na stronie: http://www.bikpolska.pl/node/127

Przypominamy również, że do końca marca upływa termin zgłaszania tłumaczeń na konkurs przekładowy pod hasłem "Morderstwo w przekładzie". Prace należy nadsyłać do 31 marca na adres mailowy przeklad2010@interia.pl

AM


piątek, 5 marca 2010

Zapraszamy na koncert



6 marca o godzinie 19 zapraszamy do Studia im. Romany Bobrowskiej Radia Kraków na jubileuszowy koncert Piwnicy Świętego Norberta zatytułowany "Symfonia XVIII wiosny". Na muzycznym spektaklu będą prezentowane kompozycje muzyczne i pieśni wielonarodowej i wielokulturowej Europy. Będzie można usłyszeć wiersze i pieśni polskie, łemkowskie, romskie, góralskie, żydowskie, jak również te pochodzące z Bułgarii i Macedonii. Bułgarka Dessisława Gurgul-Christozowa śpiewać będzie po macedońsku, hebrajsku, łemkowsku, wykona również pieśni ludowe ze swojej ojczyzny.

Zaproszenia na koncert na antenie Radia Kraków 101,6 FM

AM

poniedziałek, 1 marca 2010

ЧЕСТИТА БАБА МАРТА !

W Bułgarii nadejście wiosny świętowane jest już od 1 marca. Wtedy do Bułgarów przychodzi Baba Marta, po polsku zwana po prostu Babcią Marzec. W tym dniu każdy Bułgar ma przy sobie marteniczkę, czyli ozdobę z czerwonej i białej włóczki. Marteniczki mogą mieć różne wzory i kształty. Najczęściej są to ozdoby na rękę lub szyję oraz laleczki przedstawiające chłopca i dziewczynę, zwane Piżo i Penda. Marteniczki rzadko robi się dla siebie samego, najczęściej przekazuje się je przyjacielowi lub komuś z rodziny. Taki podarek ma chronić przed złymi mocami i przez nadchodzącą wiosnę zapewnić zdrowie, szczęście i powodzenie w miłości.





Istnieje wiele interpretacji doboru koloru marteniczek, zazwyczaj związanych z wierzeniami pogańskimi. Za czasów Protobułgarów czerwony był zarezerwowany dla wielmożów, a biały dla pogańskich kapłanów. Istnieje także legenda związana z losami chana Asparucha uznawanego za założyciela Bułgarii:

Chan Kubrat miał pięciu synów i córkę. Pewnego dnia, gdy rodzeństwo było na polowaniu przyleciał do nich ptak z wiadomością, że ich ojciec, założyciel Wielkiego Państwa Bułgarskiego, jest na łożu śmierci. Jego ostatnią wolą było aby państwo, które stworzył zachowało jedność i potęgę. Synowie przyrzekli spełnić wolę ojca i bronić Bułgarii dopóki starczy im sił.

W niedługim czasie po śmierci wielkiego Kubrata ziemie bułgarskie najechali Chazarowie pod wodzą chana Aszina. Turecki chan porwał Hube, córkę Kubrata i wypędził jej braci. Zrozpaczona Huba próbowała popełnić samobójstwo, ale została uratowana przez strażników.

Czterech braci udało się w różne strony świata, a jeden z nich, Bajan, pozostał z Hubą jako poddany Kubrata. Asparuch obiecał, że kiedy znajdzie miejsce, gdzie będą mogli bezpiecznie żyć wyśle im wiadomość przywiązaną do nóżki gołębicy. Brat i siostra czekali z nadzieją na odzyskanie wolności, aż pewnego dnia na oknie komnaty Huby pojawiła się gołębica. Bajan sporządził plan ucieczki i jeszcze tej nocy opuścili niewolniczy zamek Aszina. Kiedy Aszin spostrzegł ucieczkę dwojga niewolników wysłał za nimi pogoń. Huba i Bajan uciekali jak najszybciej, ale Chazarzy dopadli ich, a ich śmiercionośne strzały trafiły prosto w ich serca. Krew, która popłynęła z ciałą Bajana była biała, a krew Huby była krwisto czerwona.

Asparuch dowiedziawszy się o ucieczce rodzeństwa i pogoni, która idzie o krok za nimi pospieszył na pomoc, ale nie zdążył ich uratować. Kiedy znalazł ciała brata i siostry zamoczył włóczkę w czerwono-białych plamach ich krwi na znak braterskiej miłości.

Nie można założyć marteniczki wcześniej niż 1 marca, powinna być noszona do momentu w którym zobaczy się pierwszego bociana. Do tego czasu biało-czerwona ozdoba zdąży zabrać wszystkie złe moce i przepełnić człowieka swoją magiczną siłą. Zdjętą marteniczkę wieszamy na kwitnącym drzewie albo wkładamy pod kamień.

Podążając za bułgarską tradycją 1 marca wszyscy będziemy mieć własną marteniczkę, która zagwarantuje nam powodzenie i szczęście w nadchodzącej wiośnie.

OP