W Bułgarii nadejście wiosny świętowane jest już od 1 marca. Wtedy do Bułgarów przychodzi Baba Marta, po polsku zwana po prostu Babcią Marzec. W tym dniu każdy Bułgar ma przy sobie marteniczkę, czyli ozdobę z czerwonej i białej włóczki. Marteniczki mogą mieć różne wzory i kształty. Najczęściej są to ozdoby na rękę lub szyję oraz laleczki przedstawiające chłopca i dziewczynę, zwane Piżo i Penda. Marteniczki rzadko robi się dla siebie samego, najczęściej przekazuje się je przyjacielowi lub komuś z rodziny. Taki podarek ma chronić przed złymi mocami i przez nadchodzącą wiosnę zapewnić zdrowie, szczęście i powodzenie w miłości.
Istnieje wiele interpretacji doboru koloru marteniczek, zazwyczaj związanych z wierzeniami pogańskimi. Za czasów Protobułgarów czerwony był zarezerwowany dla wielmożów, a biały dla pogańskich kapłanów. Istnieje także legenda związana z losami chana Asparucha uznawanego za założyciela Bułgarii:
Chan Kubrat miał pięciu synów i córkę. Pewnego dnia, gdy rodzeństwo było na polowaniu przyleciał do nich ptak z wiadomością, że ich ojciec, założyciel Wielkiego Państwa Bułgarskiego, jest na łożu śmierci. Jego ostatnią wolą było aby państwo, które stworzył zachowało jedność i potęgę. Synowie przyrzekli spełnić wolę ojca i bronić Bułgarii dopóki starczy im sił.
W niedługim czasie po śmierci wielkiego Kubrata ziemie bułgarskie najechali Chazarowie pod wodzą chana Aszina. Turecki chan porwał Hube, córkę Kubrata i wypędził jej braci. Zrozpaczona Huba próbowała popełnić samobójstwo, ale została uratowana przez strażników.
Czterech braci udało się w różne strony świata, a jeden z nich, Bajan, pozostał z Hubą jako poddany Kubrata. Asparuch obiecał, że kiedy znajdzie miejsce, gdzie będą mogli bezpiecznie żyć wyśle im wiadomość przywiązaną do nóżki gołębicy. Brat i siostra czekali z nadzieją na odzyskanie wolności, aż pewnego dnia na oknie komnaty Huby pojawiła się gołębica. Bajan sporządził plan ucieczki i jeszcze tej nocy opuścili niewolniczy zamek Aszina. Kiedy Aszin spostrzegł ucieczkę dwojga niewolników wysłał za nimi pogoń. Huba i Bajan uciekali jak najszybciej, ale Chazarzy dopadli ich, a ich śmiercionośne strzały trafiły prosto w ich serca. Krew, która popłynęła z ciałą Bajana była biała, a krew Huby była krwisto czerwona.
Asparuch dowiedziawszy się o ucieczce rodzeństwa i pogoni, która idzie o krok za nimi pospieszył na pomoc, ale nie zdążył ich uratować. Kiedy znalazł ciała brata i siostry zamoczył włóczkę w czerwono-białych plamach ich krwi na znak braterskiej miłości.
Nie można założyć marteniczki wcześniej niż 1 marca, powinna być noszona do momentu w którym zobaczy się pierwszego bociana. Do tego czasu biało-czerwona ozdoba zdąży zabrać wszystkie złe moce i przepełnić człowieka swoją magiczną siłą. Zdjętą marteniczkę wieszamy na kwitnącym drzewie albo wkładamy pod kamień.
Podążając za bułgarską tradycją 1 marca wszyscy będziemy mieć własną marteniczkę, która zagwarantuje nam powodzenie i szczęście w nadchodzącej wiośnie.
OP